Prof. Józef Swatoń 1898 - 1975

Z cyklu przedstawiającego sylwetki wybitnych i zasłużonych osób związanych z siennicką uczelnią dziś prof. Józef Swatoń. Sienniczaninem został podejmując pracę nauczyciela muzyki w Seminarium Nauczycielskim Męskim. Pracował w Siennicy w latach 1925 - 1936. Zapamiętano go jako świetnego nauczyciela, kompozytora, kolekcjonera folkloru muzyki wiejskiej i może przede wszystkim, jako niezmordowanego animatora muzycznych działań kulturalnych w szkole i okolicy.

Pochodził ze Lwowa. Ojciec był znanym lutnikiem więc Józef siłą rzeczy wychowywał się w domu w atmosferze przepełnionej muzyką i kształcił się w tym kierunku. Ukończył lwowskie Konserwatorium Muzyczne w klasie skrzypiec i rozpoczął pracę w Operze Lwowskiej. W latach 1916 - 1918 służył armii austriackiej, a następnie w latach 1918 - 1921 jako zastępca kapelmistrza w Wojsku Polskim. Jednak, szczęśliwie dla nas, postanowił przenieść się na Mazowsze.

Pracując w Siennicy "rozśpiewał" naszą młodzież i rozbudził w niej zamiłowanie do muzyki - element, wtedy, niezbędny w pracy przyszłego nauczyciela. Ileż zespołów pieśni i tańca stworzyli potem nasi absolwenci, ile powstało dzięki ich inicjatywie kół teatralnych, ile zorganizowano koncertów muzycznych dla lokalnych społeczności w miejscowościach gdzie pracowali sienniczanie. Tego uczyli się chłopcy w naszej szkole pod kierunkiem prof. Swatonia.

We wspomnieniach sienniczan przewijają się te, dotyczące działalności szkolnej orkiestry i chóru pod kierunkiem prof. Swatonia. H. Łętowski np. pisze: " W seminarium zorganizował świetny zespół orkiestralny i chór. (...) Na występy przychodzili nie tylko mieszkańcy Siennicy, ale i ludność okolicznych wiosek tłumnie zjeżdżała furmankami, a obywatele ziemscy z pobliskich majątków - samochodami. Na program koncertów składały się utwory kompozytorów polskich i innych oraz własne kompozycje profesora. Znaczna część każdego koncertu poświęcona była folklorowi rodzimemu. Przemiłe i niezapomniane były te chwile, kiedy wszyscy zebrani śpiewali i wychodzili z pieśnią, zabierając ze sobą otrzymane teksty piosenek. A repertuar chóralny i instrumentalny stawał się z roku na rok coraz bardziej zróżnicowany i bogatszy."

Józef Swatoń komponował utwory muzyczne na potrzeby swojej orkiestry, ale też jest np. twórcą muzyki utworu będącego do dziś hymnem naszej szkoły "Hej Koledzy". Był też współtwórcą utworów widowiskowo-muzycznych, z których najbardziej znane było "Wansiele Mazurskie" wielokrotnie wystawiane w Siennicy, Mińsku Mazowieckim, w Warszawie, a także na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 r. On również skomponował  "Marsz Seminarzystów", poloneza "W nadświdrzańskim Dworze", i utwór na kapelę ludową ze śpiewem "Muzykanty, grajta juchy".

Po likwidacji siennickiego seminarium nauczycielskiego Józef Swatoń trafił do Krakowa, gdzie prowadził budzącą uznanie pracę pedagogiczną na stanowisku nauczyciela i doradcy metodycznego na obszarze województw krakowskiego i kieleckiego. Był kierownikiem wakacyjnych kursów metodycznych dla nauczycieli śpiewu, współpracował z chórem „Echo”. Zainicjował organizowanie na dziedzińcu wawelskim „Święta Pieśni” w ramach obchodów Dni Krakowa.

W 1939 r. Józef Swatoń powrócił do Lwowa i tu zastała go wojna. Należał do Armii Krajowej, kierował placówką opiekuńczą dla dzieci polskich.

Po zakończeniu wojny przeniósł się do Warszawy. Ze strony internetowej http://www.cracovia-leopolis.pl/index.php?pokaz=sylwetki&id=1461 dowiadujemy się, że: "Został dyrektorem departamentu Szkolnictwa Artystycznego. Zainicjował i popierał tam wiele akcji, zmierzających do odrodzenia ruchu muzycznego. Powołał Komitet Odbudowy Filharmonii Warszawskiej. Później piastował kolejno szereg kierowniczych stanowisk w instytucjach muzycznych, prezesował muzycznym stowarzyszeniom (m.in. Związkowi Muzyków Polskich). Był też współzałożycielem Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” oraz zespołu „Starówka”. Wykładał w Państwowej Szkole Muzycznej II st. im. F. Chopina w Warszawie. Publikował, opracowywał podręczniki muzyczne, komponował."

Zgromadził wielki zbiór melodii ludowych z wielu regionów Polski ratując je przed zapomnieniem. Zostawił bogatą spuściznę utworów muzycznych dla dzieci i amatorskich zespołów ludowych. Do śmierci utrzymywał kontakty z Siennicą i Sienniczanami, przekazał do naszych zbiorów wiele rękopisów swoich kompozycji. Pochowany został na cmentarzu brudnowskim w Warszawie.