Z Kroniki LP. Cz I. Rok szk. 1955/56

Liceum Pedagogiczne powróciło do Siennicy w 1955 r. po pięcioletniej przerwie Funkcjonowało do 1969 r. kiedy to ostatni maturzyści zmagali się ze swoim egzaminem dojrzałości. Stanisław Gnoiński jest autorem Kroniki LP z tego okresu, pisanej co prawda, z punktu widzenia nauczyciela, ale skrupulatnie odnotowującej najważniejsze wydarzenia w życiu szkoły. Postanowiłem opublikować, (w odcinkach rzecz jasna), obszerne fragmenty tej pracy z nadzieją, że może któryś z absolwentów naszej szkoły z tamtych lat zechce poszperać w swojej pamięci i rozwinąć zasygnalizowane tylko w Kronice tematy.

Rok szkolny 1955/56

 Liceum Pedagogiczne w Siennicy zostało wznowione po pięcioletniej przerwie w dniu 1.IX.1955 roku. W roku 1950 LP z Siennicy zostało przeniesione do Gostynina, a w budynkach szkolnych założono Państwowy Dom Dziecka. W dniu 1.IX.1955 r. po likwidacji PDD uruchomiono w budynkach dawnego zakładu kształcenia nauczycieli nowe Liceum Pedagogiczne. Na podstawie wstępnego egzaminu przeprowadzonego przez kolegów: Helenę i Stanisława Drabarków oraz Mieczysława Zambrzyckiego, przy wydajnej pomocy kol. wizytator Ireny Tutajowej zorganizowano najpierw jedną klasę pierwszą, a potem zaś, ze względu na dużą liczbę kandydatów w dniu 1.X.1955 r. otworzono równorzędną klasę pierwszą "Ib" Dnia 1.XI.1955 r. Wojewódzki Wydział Oświaty powierzył dyrekcji liceum zorganizowanie klasy II. Klasa ta utworzona została z uczniów innych liceów pedagogicznych, którzy wyrazili ochotę przeniesienia się do Siennicy, najczęściej ze względu na łatwiejszą komunikację. Znaczny procent tej klasy stanowili uczniowie słabi, drugoroczni, toteż klasa od początku sprawiała wiele trudności dydaktycznych i wychowawczych. Klasy były dość liczne: pierwsze "a" i "b" - po 40 uczniów, Klasa II - 42 uczniów. Najlepsze wyniki osiągała, w ciągu roku klasa Ia, której uczniowie przeszli przy egzaminie normalną selekcję. Klasy "Ib" i II okazały się znacznie słabsze.

Jednocześnie z uruchomieniem zakładu przystąpiono do generalnego remontu gmachu szkolnego, który przejęto od PDD w stanie okropnego zniszczenia. Wiele poważnych kłopotów wynikło z powodu całkowitego braku jakiegokolwiek sprzętu i pomocy naukowych. Najniezbędniejszy sprzęt i pomoce wypożyczono z okolicznych szkół podstawowych. Również przy zorganizowaniu internatu miał zakład duże trudności. W pierwsze dni i tygodnie brakowało niemalże kompletnie naczyń sprzętu kuchennego i umeblowania w stołówce. Po likwidacji Domu Dziecka w Sierpniu 1955 r. pozostały tylko kotły wmurowane w kuchni, trochę talerzy i kubków do kawy. Stoły do jedzenia wypożyczone były ze szkoły podstawowej noże i widelce przyniosła młodzież z domu.

Pewne zamieszania wprowadziła także długa nieobecność dyrektora, którym został mianowany kolega Jerzy Proskura, przeniesiony na to stanowisko z Liceum Pedagogicznego w Różanie. Kolega Proskura miał jednak spore trudności z likwidacją swoich obowiązków w Różanie i objął funkcję dyrektora PLP w Siennicy dopiero w dniu 5.XI.1955 r.

Od razu po uruchomieniu szkoły zorganizowano zajęcia samokształceniowe, założono szkolne koło ZMP, samorząd szkolny, koło TPPR i PCK.

Mimo ogólnego zadowolenia, z jakim społeczeństwo Siennicy przyjęło odrodzenie Zakładu Kształcenia Nauczycieli, ze strony miejscowej młodzieży nie brak było od początku nieprzyjemnych akcentów, jak zaczepki, spacery pod oknami internatu, pogróżki itp.

Zatroszczono się już w tym pierwszym trudnym roku o różne gry świetlicowe, by młodzież mogła spędzać wolny czas przyjemnie. Położono nacisk na kulturalne zachowanie się uczniów, w okresie rekolekcyjnym zorganizowano wyjazd do Warszawy na sztukę teatralną "Maria Stuart". Podczas zimy młodzież systematycznie dokarmiała ptaki. Sporządzono 36 skrzynek do dokarmiania ptaków, zalesiono i uporządkowano ogród i obejście szkoły.

Młodzież była obecna co tydzień na filmach z dodatkami naukowymi oraz brała udział w wystąpieniach teatru "Estrada", który dawał przedstawienia w sali gimnastycznej.

W związku ze świętem 1-maja odbyła się dnia 30.IV. wewnętrzna akademia. Tegoż dnia wieczorem szkoła włączyła się do programu uroczystości na terenie powiatu. W dniu samego święta 1-maja odbył się pochód, a później zabawa dla młodzieży szkolnej.

Dnia 27.VI.1956 r. na ostatnim posiedzeniu Rady Pedagogicznej podsumowano wyniki pracy. Wypadły one nader zadawalająco. Młodzież została w zasadzie ogarnięta, nawet klasa II, z którą było najwięcej kłopotów wychowawczych. Na szczególną pochwałę zasłużył sobie samorząd szkolny prowadzący systematyczne dyżury na korytarzach, w szatni i w klasach. Młodzież w listopadzie samorzutnie zorganizowała przedstawienie dochodowe. Na trudności natknęli się działacze koła ZMP, które usiłowało nawiązać pracę z kołem ZMP w osadzie Siennica. Delegaci z Siennicy zaproszeni na wieczorek do liceum wprowadzili do szkoły wiele zamieszania, a po uroczystości napisali na młodzież paszkwil, który na szczęście nie spowodował przykrych następstw.

Internat liczył w roku 1955/56 około 80 wychowanków. Mimo trudnych warunków Wojewódzka Komisja Higieniczno-Sanitarna stwierdziła oficjalnie, że internat przy PLP w Siennicy jest najczystszym internatem w województwie warszawskim. Wyżywienie w internacie zamykające się w normach stawek przewidzianych dla internatu było dość dobre. Cała młodzież brała udział w kursie sanitarnym drugiego stopnia, który zakończono egzaminem.

Grono nauczycielskie pracowało z entuzjazmem odczuwając radość z osiągnięć szkoły. Dużym sukcesem nauczyciela muzyki, kolegi Zambrzyckiego, był koncert całej szkoły na zakończenie roku szkolnego. Kolega Drabarek zorganizował pracownię biologiczną, wykonał z młodzieżą wiele pomocy naukowych dla celów szkolnych. W zadziwiająco krótkim czasie przeprowadzono kapitalny remont budynku szkolnego. Sprzęt do uruchomienia liceum zakupiono z własnych kredytów lub wypożyczono z innych szkół. Mimo wielkich trudności i kłopotów gospodarczych nauka w szkole odbywała się normalnie. Dobrze prosperujące centralne ogrzewanie pozwoliło prowadzić zajęcia mimo wielkich mrozów w styczniu i lutym 1956 roku.

Kierownikiem internatu był kol. Drabarek. Wychowawstwo w internacie objęli: kol. Drabarkowa i kol. Zambrzycki.

Opiekę nad ZMP sprawował kol. dyrektor Proskura, nad samorządem kol. Drabarkowa, nad TPPR kol Zambrzycki, nad PCK kol. Drabarek.

Sekretarz liceum: Henryk Wilk. Woźny: Stanisław Maśniak. Ogrodnik: Jan Witek. Kierowniczka kuchni: Helena Dąbrowska.

Opiekę nad koniem sprawowali: Jan Niewczas i Władysław Śluzek. Koń jako siła pociągowa wykorzystany był nie tylko przy uprawie ogródka szkolnego, bo oddawał nieocenione usługi przy zaopatrzeniu internatu w żywność. Liceum otrzymało w spadku po domu dziecka także "resztówkę" dworską w Siennicy, którą usiłowano wykorzystać jako tzw. "Ośrodek rolny". Wysiłki wkładane w uprawę tej resztówki dawały zresztą niewielkie rezultaty z powodu sporej odległości liceum od "Ośrodka".

Były elektrotechnik seminarium nauczycielskiego, długoletni woźny - Władysław Jusiński pełnił funkcję konserwatora palacza.